Idź i powiedz - jak nie to kamera też jest dowodem, że otwierał drzwi i Ci przy....lił
Sąsiad zarysował drzwi
Zwiń
X
-
Z monitoringami osiedlowymi różnie bywa. Ja ostatnio próbowałem odtworzyć i jest taka pikseloza, że trudno rozróżnić markę samochodu i porę dnia. A straciłem szybę i opony.Octavia I FL kombi, 1.9 TDI 110 KM ASV, L&K
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=80299
_______
Piotr
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez WoshoAle jakim chamem trzeba być, widzi że nowy samochód i tak się zachowywać..
.
Człowieku, marszczysz się nad tym jakby Ci drzwi wgniótł, klamka za parę groszy i świat się wali.
Ja pierdziele, ludzie to mają problemy.
Zamieszczone przez PieTrzaKDokładnie tak - dla kogoś może moje auto to szmelc, ale to MOJE auto i dbam o nie jak tylko mogę i każda rysa/obicie mnie boli. A przyjdzie taki cymbał, walnie i pójdzie...
Komentarz
-
-
Wosho, nie sądzę, aby to było celowe. Żeby sąsiad celowo zarysował Ci cokolwiek. Parkowanie pod domem to jedno, ale sam zauważ co się dzieje na parkingach przy centrach handlowych zwłaszcza w weekendy, kiedy się nazjeżdża niedzielnych kierowców, którzy parkować dobrze nie potrafią.
Rozumiem, że jesteś pedantyczny i przykładający uwagę do szczegółów, ale sądzę, że klamka to dopiero początek przygód i w zaprawkę taką jak opisują koledzy, wyglądającą jak lakier do paznokci kup sobie, bo nie raz Ci się przyda w przyszłości...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez WoshoNie upsprawiedliwione, tylko jak jezdzilem 17 letnia mazda i parkowałem obok czegokolwiek to zawsze otwierałem delikatnie drzwi żeby kogoś nie porysować.
Szkoda że inni tak nie potrafią..
A może ktoś Ci przyje#$%^bał drzwiami od Mercedesa CLS Shooting Brake by AMG, więc według swojej logiki nie powinienies mieć pretensji bo w porównaniu z nim, twój wóz kosztował tyle co drzwi od tamtego? :haha:
A może tam parkowała jakaś chamica która mając na reku roczne dziecko i przy wietrznej ostatnio pogodzie pomagała wysiadać 3 latkowi z fotelika nie ogarnęła wszystkiego i wiatr drzwi za szeroko otworzył... To chamica jeb#$%ana, co?
Komentarz
-
-
Jedna zasadnicza sprawa, trzeba szanowac cudza wlasnosc i koniec tematu. Nie ma znaczenia ile cos jest warte, bo dla jednego to moze byc dorobek zycia dla innego przyslowiowe pierdniecie. Ja mialem sytuacje, ze w garazu regularnie sasiadka uderzala drzwiami w mojego starego B5 (prawdopodobnie robilo to dziecko, a ona tego nie kontrolowala). Poszla kartka za wycieraczke z prosba zeby uwazac i sie skonczylo. I tak, gdybym teraz widzial te slady na nowym samochodzie to bym sie bardziej zdenerwowal niz na 10-letnim. Zawsze jak cos jest nowe to jestesmy bardziej wyczuleni.
A tak przy okazji sie pochwale, ze rozdziewiczylem 2-miesieczna O3 i sam sobie zalatwilem klamke i troche blotnika z drzwiamiJakos tak sciana w garazu sie do mnie zbytnio zblizyla
Ale plakac nie bede, zycie. Po to jest ubezpieczenie
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kazik4x4A może tam parkowała jakaś chamica która mając na reku roczne dziecko i przy wietrznej ostatnio pogodzie pomagała wysiadać 3 latkowi z fotelika nie ogarnęła wszystkiego i wiatr drzwi za szeroko otworzył...
Jedyny dowód to zarysowana klamka.
Być może ta osoba szanuje swoją i cudzą własność ale w tym konkretnym momencie zgodnie z cytowaną hipotezą bezpieczeństwo jej dziecka było ważniejsze...
swoją drogą sporo prawdy w tym co napisał oolsztyniak "lepiej pomarudzić na około w pierwszej kolejności, a nie spróbować się skomunikować z zainteresowanym"
Dbam o swoje auto i szanuje cudze. Parkuje na ogólnodostępnym parkinu bez przypisanych miejsc parkingowych. Przybyło mi kilka rys i wgnieceń...ale nie wyciągam na tej podstawie takich wniosków...
Komentarz
-
-
kazik4x4>Parkował bezdzietny gość kilkunastoletnią audicą, jeszcze jakieś komentarze?
Generalnie od napisania posta minęło trochę czasu, zmieniłem miejsce zamieszkania i trochę mi przeszło..
Patrząc nawet po innych samochodach widać że nie da się utrzymać lakieru na całym samochodzie w idealnym stanie chyba że samochód będzie "jeździł w moim garażu".
Lakierowanie też nie ma sensu bo pojadę do arkadii do kina czy gdzieś, znowu ktoś stanie obok, jebnie i wszystko na nic..
Komentarz
-
-
Sytuacja z wczoraj. Postawilem auto na osiedlowym parkingu w poblizu przedszkola tak, zeby z prawej na pewno nikt nie stanal, po lewej zostawilem miejsca na 3 auta. Przyjezdza paniusia i co robi, wciska sie swoim clio wlasnie w to waskie miejsce. Otwiera drzwi i wali w moje lusterko, bo nie moze sie wydostac i co mam zrobic... tak trzeba bylo postawic zeby po obu stronach mieli miejsce :lol: To by wiekszym autem staneli i tez przywalili :lol:
Komentarz
-
-
szkoda zakładać nowy temat :wink:
Mistrzyni kierownicy (z rodziny sąsiada) zarysowała zderzaczek auta teścia i pojechała w siną dal.
Na szczęście inna niewiasta widziała zdarzenie, zapisała na karteczce numer rejestracyjny, kolor, markę i wsadziła za wycieraczkę :thank: :thank: :thank:
Policja "sprawnie" po ~2 tygodniach :lol: namierzyła właścicielkę pojazdu ! :shock:
Właścicielka się przyznała, ale z urzędu (?) sprawa ponoć trafia do sądu za ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Aktualnie sprawczyni chce spisać oświadczenie, ale teściu nie chce... 8) bo chce żeby kobita poniosła konsekwencje ucieczki -> i słusznie.
Ktoś ogarnia czy spisanie oświadczenia uchroni tą kobietę od zasłużonej kary ?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez no_fearAktualnie sprawczyni chce spisać oświadczenie, ale teściu nie chce... 8) bo chce żeby kobita poniosła konsekwencje ucieczki -> i słusznie.
Ktoś ogarnia czy spisanie oświadczenia uchroni tą kobietę od zasłużonej kary ?
Oświadczenie jedynie dla niej będzie korzystne, że nie będzie miała ciągnących się spraw w sądzie, odszkodowań i kosztów poniesionych za sprawę.
Jeśli oświadczy, że jest sprawcą zdarzenia, jej ubezpieczenie pokryje koszty naprawy auta Twojego teścia. I to tylko tyle. Ale mandat i tak dostanie.
Dla Twojego teścia będzie też plusem, jeśli chciałby od razu przystąpić do naprawy auta.
Jeżeli sprawa trafi do sądu, sąd może orzec, że naprawa będzie mogła być wykonana po zakończeniu postępowania.. Nie jestem pewien osobiście, czy chciało by mi się czekać..
Sam byłem świadkiem na sprawie, kiedy facet poszedł w zaparte i poszedł do sądu w podobnej sprawie, i postawił swoje auto na parkingu strzeżonym, żeby stało do zakończenia sprawy. Stało tak 14 miesięcy...
Komentarz
-
Komentarz